Milczenie jako forma przemocy emocjonalnej. Ciche dni, foch, złowroga cisza… Jak zwał , tak zwał. Za każdym razem chodzi o to samo – zamiast rozmawiać odpowiadamy “niewinnym”: “nic się nie stało”, lub udajemy, że nie obchodzą nas skrzywdzone uczucia drugiej osoby. Często nie zdajemy sobie sprawy, że próbą przemilczenia konfliktu, głęboko ranimy drugą osobę, a na dłuższą metę możemy zatruć ją nieodwracalnie. Milczenie za karę, milczenie, które oznacza – nie chcę cię słuchać, ani widzieć, bo na to nie zasługujesz – jest izolowaniem drugiej osoby od naszych uczuć i myśli, czyli dokładnie tego, na czym po kłótni najbardziej jej zależy.
Dzieci, które karane były przez rodziców właśnie w ten sposób również czują się odizolowane od tego, co jest dla nich najważniejsze, czyli od rodzicielskiej miłości. Takie zachowanie zostawia w dziecięcej psychice ślad na zawsze.
Skutek? Obniżone poczucie własnej wartości, brak poczucia bezpieczeństwa i przekonanie, że na miłość trzeba zasłużyć.