#32 Z pamiętnika terapeuty

Bądź groźna! Bądź zła! Uwolnij złość! Tak! Właśnie tak! Bądź wściekła! Tu nie MUSISZ nic! Znajdź pozytywy złości! Jakie? A no na przykład motywację do wywalenia ze swojego życia tego, co Ci nie służy!

Drogie Panie,

Kiedy czujecie się zranione zakończeniem jakiejś relacji, tym, co mówią o Was inni, proszę miejcie ze sobą te słowa:

Albert Ellis powiada, że ”w zasadzie bycie porzuconym jest zjawiskiem pozytywnym – jest to najszybszy i najskuteczniejszy sposób na pozbycie się ze swego otoczenia osoby, która nas nie lubi i nie jest warta naszej miłości.”

Ten, kto decyduje się Was oczerniać, rezygnować z Waszej przyjaźni, ma do tego prawo. Nie mamy wpływu na to, co dana osoba o nas myśli. Jedno jednak jest pewne…Mamy wpływ na to, co sami myślimy o tej sytuacji i w ogóle: po co o niej myślimy. Czy ta myśl nam pomaga? czy chroni nasze zdrowie? czy sprawia, że czujemy się dobrze z tą myślą? czy pozwala osiągać nam bliższe i dalsze cele? czy pozwala nam czuć się tak, jakbyśmy chciały się chciały czuć? TAK – POD WARUNKIEM, ŻE JESTEŚMY MASOCHISTKAMI 😅😅😅

Jeśli jesteśmy jednak zdrowe na umyśle, to te myśli związane z utratą znajomych, partnerów itd nie służą temu, abyśmy się lepiej czuły. Więc po co nam to?

Jak teraz wyjść z impasu tej myśli?

Po pierwsze odpowiedzieć sobie na następujące pytania:

PIĘĆ PYTAŃ ZDROWEGO MYŚLENIA 📶

1️⃣ Czy moje myślenie jest oparte na oczywistych faktach?

2️⃣ Czy moje myślenie najskuteczniej pomaga mi chronić moje życie i zdrowie?

3️⃣ Czy moje myślenie najskuteczniej pomaga mi osiągnąć moje bliższe i dalsze cele?

4️⃣ Czy moje myślenie najskuteczniej pomaga mi unikać najbardziej niepożądanych konfliktów lub rozwiązywać je?

5️⃣ Czy moje myślenie najskuteczniej pomoże mi nawykowo odczuwać emocje, jakie chcę odczuwać bez nadużywania żadnych substancji?

(Mariusz Wirga http://www.abcemocji.pl/materialy-do-pobrania)

Po drugie uświadomić sobie, że to strata tej osoby, a nie nasza.

Po trzecie uznać, że była to lekcja.

Po czwarte przyjąć do wiadomości, że taka sytuacja miała miejsce i ok. Tyle. Przyjmij do wiadomości i koniec. Masz prawo nic z tym nie robić.

Po piąte uznać: tak! ta osoba ma prawo mówić o mnie, co chce i traktować mnie jak chce, bo ja jestem odpowiedzialna tylko za SIEBIE i za to, co JA mogę zrobić w tej sytuacji tak jak drugi człowiek, który ma wolną wolę. To ja mówię STOP, to ja wyznaczam granice jeśli ktoś je przekracza. A jakie są Twoje granice?

Po szóste: zrób sobie ‘przegląd’ przyjaciół na FB. Usuń tych, którzy mentalnie Ci nie służą jeśli tego chcesz. Nie masz wpływu na to, co oni poczują, jak zobaczą, że się nie przyjaźnicie na FB. W ogóle nie ma to znaczenia! TY bądź dla SIEBIE najważniejsza. Ile jeszcze będziesz dbać o to, co o Tobie pomyślą inni, co o Tobie powiedzą? Czy wiesz, że w ogóle nie masz wpływu na to, co ktoś o Tobie myśli? Masz tylko wpływ na to, co TY SAMA myślisz o tej sytuacji.

Po siódme: nikt nie jest wart tego, abyś cierpiała w samotności z powodu jakiejś głupiej plotki czy wiadomości, którą dostałaś, komentarza pod Twoim zdjęciem – mogą pisać, co chcą, mówić, co chcą, robić, co chcą – od Ciebie zależy tylko, co TY o tym zdarzeniu pomyślisz i co z nim zrobisz, i czy będziesz tracisz czas na grzebanie się w czymś, na co zupełnie nie masz wpływu. Jeśli coś dotyka Ciebie na Twoim prywatnym profilu, usuń niechciany komentarz. To Twoja przestrzeń i możesz zrobić wszystko, na co tylko masz ochotę 😊 W granicach prawa oczywiście! 😁

Po ósme: Nawet jeśli uważasz, że nikt Cię nie lubi, to wiedz, że ja Cię lubię, nawet jeśli Cię nie znam, bo jeśli czytasz mój tekst, to jesteś fajna 😉 Tak więc Twoje przekonanie, że NIKT Cię nie lubi właśnie przestało być Twoją subiektywną prawdą 😉 LUBIĘ CIĘ JA!

Po dziewiąte: Jak pisze dr Mariusz Wirga w ABC TWOICH EMOCJI, ”To nie fakty powodują nasze zdenerwowanie, ale nasze przekonania o nich. Gdyby tak nie było, to wtedy w sytuacjach, gdy inni ludzie “denerwują cię” albo jakieś zdarzenia “wywołują u ciebie depresję lub przygnębienie” po to, by czuć się lepiej, musiałbyś móc kontrolować te wszystkie osoby i sytuacje wokół siebie. Byś musiał zmienić wszystkie “to,” “on,” “ona,” “oni,” co nie byłoby możliwe. Na całe szczęście jedyną rzeczą, którą musisz zmienić, by poczuć się lepiej, jest zmiana własnych przekonań o tym, co “to,” “on,” “oni” zrobili lub powiedzieli. Początkowo może być ci trudno wziąć za to odpowiedzialność, ale na dłuższą metę pozwala ci to zachować energię i żyć szczęśliwie niezależnie od niepożądanych zdarzeń wokół ciebie”

Po dziesiąte: dłuuuugiiiii wyddddeeeeeechhhhhh kilka razy dziennie, pierś wypnij, klata do przodu, głowa wysoko i działasz!

Buziaki 😘 Aleksandra Marcinkowska

2 thoughts on “#32 Z pamiętnika terapeuty

Comments are closed.

%d bloggers like this: