„Czasy są jakie są” – ktoś mi ostatnio powiedział. Dla wielu są trudne, dla wielu są łatwe. Jedni widzą szansę, drudzy widzą zagrożenia. To może zależeć od tego, w jaki sposób przyzwyczajamy się do zmiany.
Ostatnio obserwuję duży wzrost nowych relacji, ale co za tym idzie, moi klienci zgłaszają mi podczas warsztatów przesilenie energią nowo poznanych osób. Ciekawe, że mowa tutaj o energii. Spotkałam się nawet z takimi stwierdzeniami że poprzez pandemię ludziom uderzyła woda sodowa do głowy 🤔 „i myślą, że każdemu mogą zwrócić uwagę i powiedzieć jak ma żyć, tak jakby sami mieli gotowy przepis na lepsze życie, mając w swoim syf” – usłyszałam – „Przerost formy nad treścią, brak taktu, bezczelność!” – mówi wzburzona Sara. (imię zmienione 🙂 zgoda na cytowanie jest 😁 Popatrzyłam na Sarę i powiedziałam, że absolutnie nie mamy wpływu na to, co ktoś nam powie i co ktoś nam zrobi – jeżeli zostało powiedziane i zrobione to już się stało – natomiast my, jako istoty myślące – mamy wpływ na to , jak my zareagujemy. To my jesteśmy odpowiedzialni za swój stan, za swoje reakcje, za swoje emocje i uczucia. To od nas zależy, jak my się czujemy emocjonalnie (Oczywiście dotyczy to osób zdrowych). To nie ktoś nam coś robi – to my robimy sami sobie coś reagując na to w nieodpowiedni sposób.
To nie ona mnie wkurzyła – to ja się wkurzyłam na nią prawda?
Być może w tych skargach, narzekaniu, obwinianiu innych o swój stan, obrażaniu się na innych coś jest… Być może… Bo ja w tym nie widzę nic… Choć już dawno odkryłam, że te uczucia i emocje w ogóle mi nie służą, w ogóle nie powodują że czuję się lepiej… Więc wiele lat temu zaczęłam sprzątać swoje podwórko i regularnie wykonuję to ćwiczenie kiedy tylko zaczynam czuć, że coś jest nie tak nawet w minimalnym ledwo wykrywalnym stopniu 😁
„Każda wskazówka może być dobra o tyle, o ile nie przekracza naszych granic – mówi Anka – problem dla mnie zaczyna się wtedy, kiedy ktoś zbyt mocno wchodzi w moje życie swoimi butami bez zaproszenia, bez poproszenia o pomoc. Wtedy to mnie wkurza i często się łapię na tym, że bronienie się przed dobrymi radami takiej osoby kosztuje mnie bardzo dużo energii. Ale co zrobić, kiedy przegapiam w jakiś sposób dopuszczanie tych wszystkich osób do swojego życia? Co zrobić? Pozwalać im być z nami, obok nas? Nie umiem tak, bo nagle po jakimś czasie okazuje się, że jestem w dużym kotle emocjonalnym i nie wiem, co z tym dalej zrobić, bo znalazłam się w impasie, znalazłam się pod ścianą jak to niektórzy mówią… – kontynuuje Anka na jednym wdechu- i zrobienie kroku wstecz, zatrzymanie się na chwilę, zrobienie kroku w tył, czego N I E – U M I E M …
Faktycznie od około pół roku po poluzowaniu obostrzeń zauważam pewne trendy, ale o tym kiedy indziej 😁
Dlatego dziś chciałabym się z Tobą podzielić czymś, co stosuje od lat – metodą sprzątania podwórka
I gdzieś naturalnie dochodzi do mnie, gdzie chcę być, z kim chcę być, co mogę zrobić, żeby żyło mi się po prostu lepiej i zdrowiej, co mogę zrobić, żeby wykluczyć daną energię.
I dziś z wami dzielę się tym ćwiczeniem – Może komuś się przyda 😁
emocjonalnym i nie wiemy co z tym dalej zrobić bo znaleźliśmy się w im pasie znaleźliśmy się pod ścianą jak to niektórzy z was mówią i zrobienie kroku wstecz zatrzymanie się na chwilę zrobienie kroku w tył jest tym co dla wielu moich klientów jest najbardziej trudnym zadaniem dlatego dziś chciałabym się z tobą podzielić czymś co stosuje od lat metodą sprzątania podwórka i gdzieś naturalnie dochodzi do mnie gdzie chcę być z kim chce być co mogę zrobić żeby żyło mi się po prostu lepiej i zdrowiej co mogę zrobić żeby wykluczyć daną energię
Często być może nie myślimy o tych rolach za dużo, ale ja dziś pomyślałam. Miałam refleksję, że czas pomyśleć przez chwilę. Zaskakująco dobrze poczułam się po tym ćwiczeniu. Mało tego, kolejnym ruchem było posprzątanie podwórka Fejsbukowego, ale o tym innym razem.
No dobra! Zaczynamy!
Zapraszam Cię do pierwszej części ćwiczenia.
- Podziel kartkę na 2 części.
- Wypisz role, które pełnisz w życiu zawodowym, i te, które pełnisz w życiu prywatnym.
- Wypisz te, w których bycie jest czasowo znaczne w Twoim życiu, i które wymagają Twojego regularnego zaangażowania.
- Zastanów się jakie masz hobby, może pełnisz wolontariat, może jesteś adminką grupy na FB? Może prowadzisz bloga? Dopisz pełnione funkcje / role w wybranej przez siebie rubryce.
- Daj sobie jeszcze minutkę. Weź głęboki wdech i zrób długi wydech. Jeszcze raz zastanów się, czy zapisałaś wszystko, co chciałaś zapisać. Dopisz pełnione funkcje / role w wybranej przez siebie rubryce.
Na przykład Role w życiu zawodowymRole w życiu prywatnymasystentka, pracownik, szefowa, podwładna, prawa ręka, dyrektor, szkoleniowiec, pedagog psycholog, prawnik itd. mama, córka, siostra, kuzynka, ciocia, żona, sąsiadka, babcia, teściowa, kochanka itd.Przykładowa tabela
Masz to? Dodam od siebie, że każda z uczestniczek warsztatów wypisała kilka ról. Maksymalnie było 9. Możesz wypisać więcej. Możesz wypisać, ile chcesz.
Sam fakt wypisana spowodował u uczestniczek warsztatów rozpoczęcie procesu porządkowania siebie.
Po samym wypisaniu ról u uczestniczek warsztatów pojawiło się: tego jest w moim życiu za dużo. Nie wiedziałam, że aż tyle robię dla innych. Pojawiło się: nie chcę tego już robić. Pojawiło się: właśnie sobie uświadomiłam, że ta rola mi ciąży i nie sprawia mi przyjemności. Pojawiło się: mogę z tej roli z łatwością zrezygnować! Nie wiem, dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej.
Pojawiło się wiele nowych refleksji, które zmotywowały moje klientki do sprzątania swojego podwórka. Pamiętaj! To wszystko jest ok! Czym większy dysonans poznawczy, tym więcej nowych rzeczy się uczysz.
To był wspaniały czas! Dlatego chciałam podzielić się z Tobą zadaniem, które moim klientkom sprawiło najwiecej trudności podczas całych warsztatów, ale też przyniosło najwiecej ulgi i szczęścia i porządku.
Jest to autorskie ćwiczenie w związku z czym wykorzystanie całości lub części bez podania źródła i mojego pozwolenia nie jest możliwe. W kolejnym wpisie kolejna część, bo to dopiero początek ćwiczenia.
Na zakończenie przeczytałam fraszkę, dzięki której warsztat zakończył się śmiechem i pożegnałyśmy się w doskonałych humorach. Ahhh śmiałyśmy się do rozpuku! Przeczytasz ją we wpisie #10

Nasuwa Ci się komentarz? Refleksja? Napisz do mnie!
Aleksandra Marcinkowska office@edusmart-tc.net
You must be logged in to post a comment.